
Mimo, iż blog jest już martwy to struktura wiecznie żywa. W sobotę odbyło się spotkanie z Bubką, no i Sikorą of course. Bubek był bardzo zadowolony bo w Pomponie były Mimisie czyli dzieci w języku Bubka. Trochę nam przeszkadzało to, że w pomponie była nadreprezentacja warszawki. No ale było też Mango lassi i towarzystwo Komi, Iwki i Siks z Bubkiem. Mimo to spotkanie zakończyło się wielką wtopą.
a tutaj prosze dokumentacja.
Komikomy upgreat:
opowiedziałam mojej Mum o incydencie. O tym jak Kas - adwokatka biegła wspomagać Iwcię. I jak Pan okazał się dobrym strażnikiem. I Mum na to ocierając łzy z oka: no tak, tyle lat i nic się nie zmienia ...


